2010-09-10

Ptaki



Ptaki, wiele zdjęć tych stworzeń każdy fotoamator posiada we własnych archiwach. Niektóre zrobione z przypadku a inne zaplanowane i "upolowane". Poniżej pragnę przedstawić kilka zdjęć z moich archiwów. Zdjęcia te zrobione były na przestrzeni ostatnich dwóch lat. W rolach głównych ptaki różnego rodzaju oraz dwa aparaty, nieśmiertelny Canon A580 i "nowość" w arsenale Canon A470 + CHDK ;) 

Zdjęcia umieszczone są chronologiczne od najstarszych. Tak więc zaczynajmy:
Pierwsze dwa zdjęcia to klucz czegoś latającego ;)


A poniżej zdjęcie po "udramatyzowaniu" cytując reklamy tuszów do rzęs.


Kolejne zdjęcia można określić jako zaloty i to pełnym dziobem.






Trzy zmokłe kury ... znaczy gołębie.



Poniższe zdjęcie można podpisać "Prawie jak Hitchcock. Zdjęcie strzelone z biodra całkowicie z zaskoczenia. Niestety musiałem to zdjęcie znacznie odszumić i podostrzyć ale warte było, moim zdaniem.


Teraz czas na kaczki. Zdjęcia zrobione nowym nabytkiem wspomnianym na wstępie. Wszystkie kaczki zrobione były przy jeziorku Goplana na trawiastej plaży od strony Głębokiego.









Po kaczych opowieściach powracamy do ptaszysk najbardziej rozplenionych w miastach. Zdjęcia zrobione na spacerze z dokarmianiem.

A może dziobnąć fotografa ?
Skręcę nie skręcę?

I wystartowały.

Teraz czas na wspomnienia z nadmorskich wojaży. Mewy i inne morskie latadła stanowią ciekawy cel dla fotografa z kompaktowym Canon-em. Są na tyle zwyczajne ludzi że można je podprowadzić bliżej aparatu. 
Zdjęcia w locie robione były z ręki. Czasami nawet próbowałem śledzić ptaka by wyszedł ostro a reszta się rozmyła. 





Tak tata z synkiem karmą mewy. Niestety widoczne są niedoskonałości optyki A470.













I to koniec nadmorskich wojaży. Czas wracać do domu do jedynego słusznego gatunku czyli miejskiego gołębia.






W przyszłości nowo upolowane ptactwo będzie się pojawiać na kolejnych wpisach tego blogu.